czasem pisane, bo pisane czasem

TOPR. Żeby inni mogli przeżyć

Uważne przeczytanie blisko 350 stron zajęło kilka wieczorów. Dysponowałem wydrukiem przed publikacją książki, więc poczucie obowiązku nakazało wgryźć się w treść, a nie jedynie liznąć, poniekąd obcy dla cepra, temat. I pochłonąłem, z przyjemnością. Opisanie działalności TOPR-u to trudne zadanie z racji historycznych zawieruch, które spotykały organizację. Wiało porywiście ze wschodu, bywało że na krótko z zachodu, przynosząc odwilż. Pojawiały się także gwałtowne, lokalne burze. Jednak zawsze, co jest […]