Rok 1911. Zwodowano Titanica, Maria Skłodowska – Curie otrzymała Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii zaś papież Pius X zreformował brewiarz. Tego samego roku Las Vegas uzyskało prawa miejskie a Jerzy V został koronowany w Opactwie Westminsterskim.
16 marca 1911 roku, tego samego dnia co Josef Mengele, w Dąbrowie Górniczej przychodzi na świat Honorata Gass. Jej rodzicami są Magdalena i Antoni. Mama Honoraty umiera bardzo szybko, dziewczynka i jej siostra Magdalena pamiętają mglisty i niewyraźny obraz matki.
Ojciec powtórnie ożenił się i pracował w Hucie Bankowej jako maszynista lokomotywy parowej. Macocha nie była dobrą kobietą – wspomina Honorata.
Jako młoda dziewczyna opiekuje się dziećmi w żydowskiej rodzinie. W czasie II wojny światowej trafia na roboty do Niemiec. Praca u bauera jest trudna.
– Jako „miastowa” panna nie miałam pojęcia o pracy na wsi, dojeniu krów, dlatego obrywałam od żony gospodarza. Nie nadawałam się do tej pracy – przenieśli mnie do fabryki zbrojeniowej – wspomina.
Po wojnie Honorata wróciła do Dąbrowy Górniczej. W 1946 roku wyszła za mąż za górnika Jana Dziechciarza i przeżyła z nim w małżeństwie ponad 30 lat. Mąż zmarł w 1980 roku, nie mieli dzieci. W 1981 roku wyszła drugi raz za mąż za kuzyna pierwszego męża. Małżeństwo nie trwało jednak długo, rok później Mieczysław Dziechciarz zmarł.
Honorata Dziechciarz mając 103 lata uległa poważnemu wypadkowi. Przewróciła się i złamała kość biodrową. Lekarze zdecydowali się na operację wszczepienia endoprotezy, bo wyniki badań były zaskakująco dobre, a gęstość kości odpowiadała osobie 60. letniej. Honorata po dwóch tygodniach opuściła szpital i powróciła do pełni zdrowia.
Pani Honorata nie posiada najbliższej rodziny. Opiekuje się nią dalekie kuzynostwo, pielęgniarka środowiskowa oraz bardzo uczynni i serdeczni sąsiedzi. Wciąż chętnie spaceruje po mieszkaniu i balkonie, z rzadka korzysta z drewnianej laseczki. Wiele uśmiecha się i na bieżąco śledzi wydarzenia w Polsce i na świecie.
108 niełatwych lat życia to ogromny bagaż doświadczeń – pomimo to Pani Honorata jest jedną z najbardziej pogodnych osób, które spotkałem. Żartuje, że Pan Bóg o niej chyba zapomniał.