CZASEMPISANE

czasem pisane, bo pisane czasem

Świat w kolorowym szkle

Bliżej, bliżej, bliżej. Nie. Dalej, a jednak nie, bliżej. Trudno uchwycić ostrość przy mizernym świetle. Kolorowe szkło mieni się, połyskuje, rozprasza promienie i skrywa swoją urodę w głębokim półmroku. Starsze panie zerkają podejrzliwe, kątem oka śledzą każdy ruch znad różańcowych dziesiątek. Atmosfera gęstnieje, złowrogo szumią wierzby, nic nie umknie ich uwadze. Siwogłowe, czujne oko panewnickiej opatrzności siedzi na mojej godzinie 11. […]