czasem pisane, bo pisane czasem

Gra w zielone

Dzisiaj w zielone nie zagramy – w brunatne jak najbardziej. Powietrze przechodzi ze stanu lotnego w ciekły, a nawet stały. Można je kroić nożem, żuć i tą mieszanką obficie spluwać, paskudząc resztki białego puchu pod stopami. Kilka lat temu przeczytałem artykuł o tym, że sąd w australijskiej Nowej Południowej Walii zajmujący się również kwestiami związanymi ze środowiskiem naturalnym zablokował plany budowy kopalni węgla. W orzeczeniu można było przeczytać, że korzystanie z węgla […]