Be hygge

Południe jest głośne, rozedrgane i pełne życia. Surowa północ trwa w błogim letargu. Skandynawia sprzyja długiemu i spokojnemu życiu. W zgodzie z naturą, otoczeniem, sobą. Tutaj, gdzie wszystko wolno, ludzie chyba bardziej ważą czy wypada. Wysoko rozwinięte społeczeństwa żyją ekologicznie, powoli i skromnie. Mądrze korzystają z zasobów planety i cieszą się z maleńkich przyjemności, którymi wypełniają każdy dzień. Żyją zgodnie z filozofią hygge. 

Chociaż pojęcie hygge jest duńską sztuką poszukiwania i, co najważniejsze, odnajdywania szczęścia, można odnieść wrażenie, że dotyczy również pozostałych krajów skandynawskich. Skandynawowie intuicyjnie skupiają się na wybranych, nawet najmniejszych aspektach życia, czerpiąc z nich radość, a to sprawia, że od dziesięcioleci zajmują czołowe miejsca w rankingach najszczęśliwszych narodów świata.

Słowo hygge, oznaczające dosłownie wygodę, rozumiane jest szerzej jako przytulność, błogostan, komfort bycia zarówno ze sobą, jak i z innymi. Hygge nie jest kojarzone z wartościami materialnymi i konsumpcjonizmem, stoi w opozycji do niego; dotyczy bardziej stanów i nastrojów niż rzeczy i składa się z drobnych rzeczy, których nie powinno się sobie odmawiać. Tak brzmi definicja słownikowa tego pojęcia. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej warto sięgnąć po książkę Marie Tourel Søderberg, Hygge. Duńska sztuka szczęścia – tam odkryjecie małe i większe źródła szczęścia.

Społeczeństwa Północy zadziwiają świat zadowoleniem z tego, co mają i brakiem wygórowanych oczekiwań względem życia. W ten sposób mieszkańcy Skandynawii nauczyli się czerpać radość z pozornie zwykłych czynności.

Nazwać nienazwane

Często zdarza się, że stan hygge może nam towarzyszyć, chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy. Trudno go zdefiniować, bo prawdziwe znaczenie można odkryć dopiero poprzez doświadczanie stanu. Możliwe, że każdy z nas przeżył w swoim życiu wiele chwil hygge, jednak nigdy nie pomyślał o tym, aby je nazwać. Może poczuliśmy się w pełni w zgodzie ze sobą i ze światem, pełni wewnętrznego spokoju i zadowolenia płynącego z bycia we właściwym momencie życia.

Hygge to rytuał, spotkanie, wspólne niespieszne biesiadowanie, ale także chwila samotności, kiedy po dniu pełnym zadań odnajdujemy czas dla siebie – czujemy wówczas harmonię i spełnienie po dobrze przeżytym dniu.

Zbudować hygge

Hygge zależy od tego, ile jest szczerości w przedmiotach, którymi się otaczamy. Skandynawowie są w większości domatorami, co wynika z wielu czynników. Pierwszym jest niewątpliwie klimat. Na północy Europy zimy są surowe, jesień deszczowa, a lato trwa zaledwie kilka miesięcy i nie jest gorące. Integralną częścią życia w naturalny sposób staje się dom, gdzie w czterech ścianach można spędzić czas z bliskimi. Jego wyposażenie często jest tożsame z charakterem, osobowością właściciela. Może być pełen pamiątek, fotografii rodzinnych, starych książek, przytulny lub bardzo nowoczesny, nawiązujący do skandynawskiego stylu. Dom w stylu hygge może łączyć rozmaite style i różne estetyki. Drewniany stół, zabytkowe meble nie wykluczają towarzystwa nowoczesnych krzeseł i industrialnego oświetlenia. Przywiązanie do ziemi i jej bogactw wiąże się także z zamiłowaniem do naturalnych materiałów. Ludzie północy lubią otaczać się przedmiotami wykonanymi z drewna, kamienia lub skóry.

Kolejną kwestią mającą wpływ na sposób myślenia jest wychowanie. Szwecja, Dania, Norwegia czy Finlandia to państwa o charakterze opiekuńczym. Ich mieszkańcy są ludźmi , którym towarzyszy poczucie bezpieczeństwa, a w relacjach interpersonalnych ważną rolę odgrywa otwartość, szczerość i zaufanie, mimo że sprawiają często wrażenie osób zamkniętych i cichych.

Wspólny stół

W Skandynawii, podobnie jak w Polsce, stół integruje domowników, a gotowanie jak najbardziej może być czynnością, procesem hygge, oczywiście pod warunkiem, że jest ono wspólne. Smaki potraw przyrządzanych na północy różnią się od polskich.

Jeśli wybierzemy się na krótką wycieczkę promową (listopad to też dobry czas, polecam) do naszego zamorskiego sąsiada, warto zastanowić się co zjeść w Szwecji. Kuchnia odzwierciedla ducha całego regionu i znacznie różni się od polskiej, która, okazuje się być w porównaniu ze skandynawską pełną smaków i bardzo wyrazistą.

Szwedzki stół to przede wszystkim potrawy wytrawne i nieco słodkości. Niektóre dania cieszą się większą popularnością niż inne, a wiele z nich można spotkać np. w sklepach IKEA. Są też kulinarne „hity” trudne do przełknięcia przez większość rodaków. Oto lista szwedzkich przebojów i kuchennych osobliwości:

● Köttbulle – mięsne pulpeciki z wieprzowiny doskonale znane z popularnej sieciówki meblarskiej;

● Laxpudding – zapiekanka z wędzonego łososia oraz ziemniaków;

● Gubbröra – sałatka z jajkami i anchois;

● Renskav – mięso z renifera pokrojone w podłużne kawałki, a następnie suszone lub mrożone i poddawane obróbce termicznej na patelni;

● Blodpudding – krew wieprzowa zapieczona z mąką i mlekiem, często występująca w towarzystwie borówek (krupniok lub kaszanka w wersji 2.0);

● Nyponsoppa – zupa z owoców dzikiej róży, cukru, mąki ziemniaczanej i wody. Zwykle zawiera też ciasteczka migdałowe;

● Janssons Frestelse – zapiekanka z anchois, cebulą, ziemniakami oraz śmietaną. Danie to kojarzy się głównie z Bożym Narodzeniem;

● Kroppkakor – odpowiednik polskich pyz, czyli mięso z cebulą zawinięte w ziemniaczane ciasto. Podaje się je zwykle z masłem i borówkami;

Szwedzkie przysmaki w większości zawierają mięso lub ryby, co ma oczywiście związek z położeniem geograficznym. Tradycyjne potrawy szwedzkie nie przypadną zatem do gustu wegetarianom.

Chwila słodkości

Skandynawowie, oczywiście również Szwedzi, uwielbiają osładzać sobie życie. Jedzenie to chwila przyjemności, posiłek to okazja do pielęgnowania hygge, dlatego ogromną popularnością cieszą się piękne i smaczne wypieki, niektóre z nich kojarzone ściśle np. ze świętami Bożego Narodzenia. Lista przysmaków jest całkiem pokaźna, a większość z nich powinna przypaść do gustu każdemu Polakowi.

● Kanelbulle – bułeczki cynamonowe dostępne zarówno w cukierniach, jak i w marketach z produkcji przemysłowej. Co ciekawe, ten wypiek ma także swoje święto, które obchodzi się 4 października. Istnieje wariant bułeczek o bardzo dużych rozmiarach nazywany Hagabulle,

● Semla – bułki z dodatkiem kardamonu i charakterystyczną, odciętą górną częścią. Pomiędzy dwoma fragmentami wypieku znajduje się bita śmietana oraz masa migdałowa,

● Prinsesstårta – tort księżniczki o bardzo ciekawym wyglądzie. W jego wnętrzu znajduje się biszkopt, marmolada i bita śmietana, natomiast wierzch jest przykryty zielonym marcepanem. Ten tort również ma swoje święto przypadające na trzeci tydzień września.

Słodycze dostępne w każdym sklepie spożywczym, obecne na rynku od dziesięcioleci, to przede wszystkim marka czekolady Marabou. Wśród wafelków króluje Kex, swego rodzaju odpowiednik polskiego Prince Polo. Nieco bardziej kontrowersyjnym słodyczem jest Lakrits, czyli czarne cukierki o charakterystycznym smaku. W zależności od podniebienia – obrzydliwe lub smaczne.

Nie tylko z pełnym brzuchem można radośniej spoglądać na świat. Warto dostrzegać w codziennej prozie życia momenty, które są pełne piękna, ciepła i miłości. Wbrew pozorom jest ich wiele, a najłatwiej odnaleźć je w kontaktach z najbliższymi.

Hygge to punkt odniesienia, który powinien być nam bliski. Żeby zrealizować cel, trzeba myśleć podobnie jak Skandynawowie, do optymizmu których wciąż nam daleko. W jednym z felietonów BBC pojawiła się sugestia, że polskim odpowiednikiem hygge jest postawa „jakoś to będzie”. Chcę, żeby było hygge, a nie jakoś.