Mój sport. Rozmowa z Cezarym Podrazą

Pierwszy kontakt ze sportem

Pierwszym kontakt ze sportem zawdzięczam mamie, która grała w I lidze siatkówki w Płomieniu Milowice oraz była członkinią Kadry Narodowej w akrobatyce sportowej. Pamiętam, że gdy odwiedzałem mamę na treningach bawili się ze mną Gawłowski, Bosek czy Zarzycki – nasi mistrzowie świata, mistrzowie olimpijscy w siatkówce. Również z mamą wyjeżdżałem na zgrupowania sportowe Tak wyglądał mój pierwszy kontakt ze sportem.

Pierwszy trening

Pierwszy trening odbył się w KBO Budowlani, był to trening judo pod okiem mojego przyjaciela Maćka Kowala – fantastycznego trenera, któremu zawdzięczam późniejsze wyniki. Jego podejście do roli trenera różniło się od innych. Miał doskonały kontakt z młodzieżą, na treningu nie odpuszczał, a jednocześnie potrafił zadbać o atmosferę i motywował do pracy nad sobą. Zawsze towarzyszyła nam zdrowa rywalizacja i być może to zdecydowało o tym, że w trakcie kariery sportowej byłem zdeterminowany aby odnieść sukces.

W tamtym czasie kickboxingu jeszcze w Polsce nie było, poczułem fascynację kung-fu. Rozpocząłem treningi w słynnej pszczyńskiej szkole braci Brudnych – Józka i Janka. W Katowicach ćwiczyłem pod okiem Janka Brudnego, później dojeżdżałem na treningi do Pszczyny do Józka Brudnego, gdzie udało się zdobyć pierwsze uprawnienia instruktorskie, a także stopień pierwszego dana. To było w 1980 roku, więc możemy mówić o bardzo odległych czasach.

Początki kickboxingu w Polsce

Chodziłem na treningi karate, kung-fu, a później prowadziłem zajęcia na Akademii Ekonomicznej skąd trafiłem na pierwszy turniej – wtedy ten rodzaj sportu nazywano karate bezkontaktowym. Impreza odbywała się w Wałbrzychu, gdzie zauważył mnie jeden z działaczy. Był to Rysiek Krawczyk, pochodzący z Zagłębianki Dąbrowa Górnicza, który nawiązał ze mną kontakt i w ten sposób trafiłem do jego klubu. Na tym etapie wciąż mówimy o karate bezkontaktowym, w którym udało mi się wygrać kiedyś turniej mistrzów karate, jednak w innych turniejach bywało, że podlegałem dyskwalifikacji za pełny kontakt. Po mistrzostwach Polski, które odbywały się w Radomiu dogadałem się z Andrzejem Palaczem i powstała grupa inicjatywna. Wtedy nazywaliśmy ten rodzaj sportu walki karate kontaktowym – karate full contact jeszcze nie był kick boxingiem. Pojechaliśmy na obóz ze Studenckiej Federacji Karate, gdzie w bardzo odległych czasach pełniłem fukcję wiceprezesa. Pod auspicjami tej organizacji odbył się wyjazd na Mistrzostwa Świata do Budapesztu. Tam Piotr Siegoczyński podczas turnieju zdobył tytuł mistrza świata w semi kontakcie.

Możemy powiedzieć, że to były początki kick boxingu w Polsce i mojego udziału w wielu turniejach w Polsce i za granicą. W 1986 roku Federacja dała nam możliwość zorganizowania Pucharu Europy. Impreza odbyła się w 1986 roku w Warszawie. Wtedy udało się wygrać turniej oraz zdobyć puchar dla najlepszego zawodnika. Można powiedzieć, że tak wyglądał start kickboxingu w Polsce, towarzyszyła nam nawet spora transmisja w telewizji publicznej i był to zdecydowany sukces tej dyscypliny sportu.

Największy sukces

Uważam, że w mojej karierze najważniejsze są tytuły Mistrza Świata Zawodowców. Mam ich na koncie siedem. Mogę dodać, że jako pierwszy zdobyłem tytuł zawodowy Federacji WKN Kickboxing Network, która jest jedną z największych światowych federacji kickboxingu. Stoczyłem 71 walk zawodowych i 51 wygrałem przed czasem, 318 walk amatorskich z czego 4 przegrałem. Ostatnio zdobyłem 4 tytuły mistrza świata amatorów weteranów. Najważniejsze dla mnie jest to, że wciąż kocham to co robię.

Rola trenerska

Mogę powiedzieć, że zawsze byłem trenerem. Kiedy w 1983 założyłem klub w Niwce – Modrzejów powstała w nim sekcja kung-fu. Trzeba przyznać, że jej stworzenie zawdzięczam teściowi Józefowi Hołdzie, który był bardzo dobrym kolegą Janusza Chrzanowskiego. Zapadła taka decyzja, od tej chwili minęło 37 lat, później pojawiły się starty międzynarodowe i w karate full contact o których wspominałem.

Team Cezarego Podrazy

Na koncie mamy wiele sukcesów, trudno policzyć liczbę tytułów mistrzów świata zawodowców, mistrzów Europy zawodowców oraz walki amatorskie. Co roku z każdej imprezy przywozimy moc medali. Tutaj trenują najmłodsi oraz seniorzy i weterani.

Wypadek

W 1992 roku miałem bardzo poważny wypadek samochodowy. Wypadłem z drogi i uderzyłem w drzewo. Połamane cztery żebra, usunięta śledziona, odłamany obojczyk i wiele innych drobniejszych urazów – wszyscy sądzili, że to koniec mojej kariery sportowej. To było dokładnie 1 września 1992 roku, ale od tego czasu stoczyłem jeszcze 50 walk więc stało się inaczej.

Sport kiedyś i dziś

Jak wyglądały gale sprzed lat? Nie było wtedy takiego typu kontaktu jak internet. Nie było możliwości układania walk, wtedy dostawałeś przeciwnika, którego wytypowała federacja i nie miałeś nic do gadania. Trzeba było walczyć. Obecnie sprawa wygląda nieco inaczej. Zawodnicy, przynajmniej ich większość, dobierają przeciwnika pod kątem wzrostu czy jego stylu walki. Kiedyś zawodnik przylatywał i widziałeś go w ringu. W tej chwili jest o wiele więcej możliwości i kombinacji.

Kondycja współczesnego kickboxingu

Uważam, że kondycja sportów walki jest bardzo dobra biorąc pod uwagę liczbę osób, która trenuje i jest w nie zaangażowana. Wiele młodych osób trenuje i chce trenować, ale są spore problemy z organizacją gal. W obecnych czasach potrzebni są sponsorzy, bo jak wiadomo bez sponsorów nie można niczego zrobić a jego pozyskanie nie jest łatwe. Moja kariera i organizacja gal przypadła na dobry czas. Wiele pomogli mi Krzysiek Porowski i Rafał Wojtala, dzięki którym zdobyłem kilka tytułów mistrza świata. Jeżeli zawodnicy znajdą takich promotorów, tego typu mecenasów może być bardzo dobrze. W przeciwnym razie bywa trudno osiągnąć spektakularny sukces. Jeśli dziewczyny lub chłopcy zakwalifikują się do rozgrywek możemy jesteśmy w połowie drogi. Później trzeba znaleźć środki finansowe. Każdy wyjazd to przelot, hotele, posiłki, opłaty startowe.

Trening

Trening w kickboxingu należy do bardzo złożonych, bo trzeba uwzględnić elementy siłowe, biegowe, lekkiej atletyki, technikę, worki, sparingi. Wszystkie elementy należy ze sobą zgrać. W formie rekreacyjnej to doskonały trening, bo każdy może w nim brać udział. W tej chwili nasz team liczy około 50 osób. Przed wybuchem pandemii liczył nieco więcej. Wszyscy czekamy na koniec tego smutnego czasu aby pojechać nareszcie na zawody.

Lekcja dla młodych

Sporty walki uczą dyscypliny i systematyki. Pomagają być przebojowym i należy zwrócić uwagę na to, że są to sporty indywidualne, w których każdy musi wywalczyć coś dla siebie. W tych czasach trenowanie sportów walki daje twardość i siłę charakteru. Staram się docierać z programami do młodzieży, do rodziców i rodzin. Uważam, że jest to fantastyczna inicjatywa, dzięki której całe rodziny mogą uczestniczyć w tym samym treningu. To sprawia, że w młodych ludziach uda się zaszczepić bakcyla sportu, a starsi towarzysząc im mogą aktywnie spędzić czas. Spotykamy się w Będzinie, Dąbrowie Górniczej i Sosnowcu. Co istotne władze miast wspierają tę ideę.

Cezary Podraza – Cezary Podraza: 7-krotny Mistrz Świata w Kickboxingu, 2-krotny Mistrz Polski w Kickboxingu, Mistrz Świata w Savate, 3-krotny Mistrz Polski w Savate, Mistrz Europy Wschodniej w Kickboxingu oraz Mistrz Polski w Kung-fu.